poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Na początek...

                         Autoportret.                                           Rok 2005


Na pożarcie pierwsze wiersze, myśli z lat  2003 – 2006.
Będzie to taki cykl, w którym każdego dnia będę się starał wstawić wiersz z tamtego okresu.
Był to okres dla mnie w życiu bardzo szczególny, wiele się działo i jednym ze sposobów, który pozwalał mi odetchnąć to było właśnie pisanie.
Wieczory i noce przy świeczce  czy małej  żółtej lampce.
Ulice, parki, ławki mieszkania znajomych, przyjaciół.
Mieszkanie koleżanki  potem miłości pierwszej tak poważnej.
To miejsca, w których powstawały moje wiersze, myśli nie uczesane.
Poznałem cały wachlarz kolorów życia i wiele magicznych na co dzień nie widzialnych miejsc.
Czy wiesz co może powstać o czwartej nad ranem w rowie?
Czy wiesz co może powstać o nie wiadomo  której godzinie pod murem na cmentarzu?
Bo przecież na cmentarzu czasu niema!
Nigdy nie byłem mistrzem pisowni i nadal za takiego się  nie uważam, ale nie mogłem i nadal  nie mogę powstrzymać  się by wyrzucać to wszystko z siebie.
To boli, przypomina, ale  i daje uczucie odkupienia, chwilowego spokoju.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz