piątek, 31 sierpnia 2012

Kamień z deszczu (2006)



Jeszcze przestraszone szyby nocnych samochodów dyszały oczekując…
Granatowo krwiste chmury przebijał sam On.
Strach nie pozwala mi spojrzeć mu w twarz, ale lustra ulicy doskonale odbijają jego gniew.
Kolejny ściek naszego dnia powszedniego głośno spływa do miast bez czasu.
Moje kroki cichym echem pomiędzy potworami pnącymi się w górę.
Błyski, robią mi zdjęcia, Ci z góry i zrzucają na mnie kamienie.
Nie pytają, nie odpowiadają.
Nie ma osoby, która nie została już ukamienowana.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz