To ona sprawia, że nawiedzeni czują się wyjątkowo gdy rozumieją swoja chorobę.
To ona nie śpi patrząc w okna tych, którzy boją się dnia.
To ona piszę po niebie zostawiając swój podpis w kształcie księżyca.
To ona słucha szelestu twych kartek i głosu twoich myśli.
To ona płacze strachem dnia, łzami tych, którzy ściskają poduszkę.
To ona jest samotna jak samotne są jej dzieci.
To ona jest za dnia zakrywana przez słońce.
To ona karmi się oddechem tych co już śpią.
To ona jest pokarmem dla tych, którzy nie znają snu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz