Jeszcze jedna twarz ubrudzona błotem, poturbowana czołga się w moją stronę.
Podajcie jej kartkę i długopis i kopertę.
Następnego dnia dopadli mnie, leże w kałuży krwi, stoją nade mną, podaję im
Kartkę, długopis i kopertę.
Siedzę wściekły w pokoju, szykuję sznur, nikt mi nie podaje kartki, długopisu, koperty.
Leże w trumnie, list wreszcie doszedł!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz