To znowu…
On okrywa swym płaszczem ulice, domy słabych.
Owija w sieć wieczności karmiąc się nimi i wszystkim na co patrzy.
On nie umiera, zostaje na zawsze i nigdy nie zapomina, rośnie i
wypełnia bólem, sączy strach i tworzy milczenie by świeca łez płakała
wiecznie.
To On!
Mój Cień!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz