Za murami obrośniętymi żyłami i nasączonymi echem, bicia serca.
Wśród potłuczonych szyb i niewoli tysiąca głosów.
Z tysiącem kluczy w ręku.
Odwraca się, wyrzuca klucze i wbija się paznokciami w ten mur, który
okazuję się delikatny.
Wchłania go.
Ucieka niezdolny do małych rzeczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz