Ludzie opętani przez własną mgłę.
Ludzie ukrywają swą łzę.
Nawet nie koniecznie w ciemny kąt.
Ukrywają swój błąd.
A kiedy klucze budzą drzwi.
A klatka schodowa jeszcze śpi.
Kładziesz się w blasku jutrzejszego dnia.
W pamięci zamazane tła.
Zbyt długo to trwa.
Zbyt krótka noc.
Zimno nad ranem , gdzie koc?
Umiem napisać, nie umiem dać.
Jak długo pod tym drzewem będę stać?
A gdy opadną liście snu.
I moje nuty oddadzą mu.
Żaden kąt nie ukryje mnie.
Jak dobrze nie widzieć we mglę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz