Czekam na deszcz by zmyć z siebie ból.
Gdy czekam wtedy sam płacze, a gdy pada nie jestem sam.
Nie płacze sam.
Wszystko dookoła staje się bezwartościowe.
Nie pragnę niczego tylko czystości oddechu, który musi wystarczyć na kolejny dzień.
Chodzę i szukam sam nie wiem czego.
Patrzę na twarze ludzi, widzę to o czym nikt nie wie.
Myślę o tym bo czas przypomina.
W drodze do was czy z powrotem błagam o minutę o sekundę bez czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz