piątek, 31 sierpnia 2012

Nie tak daleko (2006)



Budzi mnie każdego rana ten sam krzyk z telewizora, który jest wyłączony.
Witam się ze wszystkimi nie otwierając drzwi  pokoju.
Zawsze uśmiecha się do mnie ktoś.
Choć w mych ścianach nie tyka to i tak przypomina.
Powtarzam ze setny raz te same plugastwa spoglądając  co jakiś czas na stolik
gdzie zamiast śniadania jesteś ty.
Nie mogę Cię poczuć ani dotknąć, ale usłyszeć na pewno.
Decyduje się na pierwsze kroki poza drzwi… wracam.
Zastanawiam się dlaczego nie mam ochoty na nic?
Siedzę, aż w końcu decyduję się na wirusa sterowanego pilotem.
Palec nie przestaje, a obrazy migają, staje się senny… nie mogę spać.
Pojawiła się chwila, w której czuję zimno ulicy.
Zdecydowanie nie przyjemne uczucie.
Po czym ciepło, setki oddechów podobnych do mojego.
Wypowiadam pierwsze słowa, które docierają na zewnątrz.
Rozglądam się dookoła  i widzę chodzące zegary, a wśród  nich ten mój nietykający.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz