czwartek, 15 listopada 2012

List do moich synów i córek (2012)



Upijałem waszą matkę muzyką i wierszami.
Wybaczcie mi.
To ja byłem Mikołajem, Gwiazdorem, Zajączkiem.
Wybaczcie mi.
Każdej nocy szukaliśmy magicznego klucza na dobranoc.
Wymyśliłem to.
Wybaczcie mi.
Dobro zawsze wygrywa i miłość jest najważniejsza.
Tak mówiłem.
Wybaczcie mi.
Bawiłem się waszymi zabawkami i czytałem wasze książki.
Wybaczcie mi.
Gdy już spaliście oglądałem nadal wasze bajki.
Wybaczcie mi.
Chodziliście ze mną dźwigając swoje ciężkie aparaty.
Wybaczcie mi.
Pozwalałem wam się dogonić podczas pościgów rowerowych.
Wybaczcie mi.  
Mam tylko metr osiemdziesiąt dwa i wyżej was podsadzać nie mogłem.
Wybaczcie mi.
Moja głowa była zawsze największa w świątecznej bombce.
Wybaczcie mi.
Przyznaje się, że musiałem ukrywać w różnych ciemnych miejscach wasze prezenty.
Wybaczcie mi.
Szpiegowałem was gdy pierwszy raz samodzielnie udawaliście się do szkoły.
Wybaczcie mi.

Mógłbym prosić o wybaczenie wielu rzeczy, ale po proszę jeszcze tylko o jedno.
Wybaczcie mi, że ja nie istnieje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz