Moment kiedy
w poduszce, która leży
na twojej
głowie słyszysz bicie serca.
I nie wiesz
czy ten rytm już będzie taki
zawsze, bo
był inny, był?
Poduszka,
głowa, poduszka…
Pomyliłem się
znowu, ale próbuję,
próbuję nie
słyszeć.
Jak małe
dziecko, iluzja bezpieczeństwa.
Schowany przyciskam
i celowo
rozmywam krajobraz
pokoju.
Skurczony nie
od wieku, a od swojej
wrażliwości,
próbuje się wtulić.
W pozycji
pierwszej tak czystej
i bezbronnej,
czekam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz