Kuchnia,
światło, herbata, czajnik.
Nie wiem.
Bez godziny.
Łóżko patrzy
na mnie się tak samo
groźnie jak
rano.
Zapalam i gaszę.
Nie
papierosa, to zostawiam tym
co nie mają obgryzionych palców.
Nie znajduje
zapachu.
Delikatniejszy…
Delikatniejszy
stan.
Stan, w
którym poszukuję.
Spóźniłaś się,
a przecież okno
już długo
jest otwarte.
Nieznajoma,
która jesteś zapachem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz