Pewnego dnia wstanę, zabiorę pistolet i opuszczę to mieszkanie.
Pewnego dnia opuszczę to mieszkanie i stanę na pasach.
Pewnego dnia, jestem tego pewien.
Pewnego dnia opuszczę to mieszkanie i w końcu zasnę na trzecim lub gdzie indziej.
Pewnego dnia mogę zdać sobie sprawę, że to mieszkanie za bardzo śmierdzi alkoholem i strachem.
I dlatego opuszczę to mieszkanie.
Pewnego dnia opuszczę to mieszkanie numer dwadzieścia jeden.
Opuszczę to mieszkanie pełne smutku, nie dokończonych wierszy, nie zrobionych fotografii, nie nagranych piosenek.
Pewnego dnia w jakiś sposób opuszczę to mieszkanie.
Pewnego dnia podejdę do okna i spróbuję stworzyć jakiś magiczny obraz.
Pewnego dnia, jestem tego pewien.
Pewnego dnia opuszczę…
Pewnego dnia opuszczę…
Pewnego dnia opuszczę…
Pewnego dnia opuszczę swoje ciało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz