Umieram przy świetle.
Umieram przy świetle, którego się wstydzę.
Monitor, telewizor, żyrandol...
Bardzo współczesna śmierć, wręcz tandetna agonia.
Umieram nie w tych czasach.
Otoczony przez martwe przedmioty, które
pozbawiają marzeń.
Marzeń o trawie i wielkim drzewie
i głębokim plusie ziemi, przy uchu.
Nie teraz, nie tu!
Żenada!
Bohater nieodkryty.
Mogiła porośnięta blokami szarych osiedli .
Umieram wpatrzony w telefon, przy dźwiękach
kretyńskiej reklamy, którą słyszę.
Od dawna nie ścierany kurz
jest świadkiem
tej wielkiej chwili Śmierć jest
nieśmiertelna .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz