piątek, 19 kwietnia 2013

Głos (2013)


A pan na pewno wie jak to wszystko się dzieje.
Pan przecież wie jak to jest chodzić.
Pan wie po co się chodzi.
A wszystko to bywa takie podobne.
Trupy są bardziej podobni niż ludzie.
Pan to wie doskonale, a nie chce  o tym
rozmawiać.
Jutro się znowu spotkamy bo zarost
panu szybko rośnie.
Przed snem umyj lustro. 

***bez nazwy*** (2013)



Napotykam taką jedną, nie ważne gdzie.
Rozmawiamy.
Tak się jakoś ułożyło, że powtarzamy
swoje rozmowy.
Więc rozmowy się powtarzają.
Powtarzają się sytuacje i słowa.
Już od dawna ze sobą nie sypiają.
Ona nie jest wcale taka stara, a
ja jestem.
Czasami mnie budzi, pisze do mnie.
Pisze z telefonu męża bo  on akurat
doładował konto.
Usuwa, usuwa, usuwa.
Rozmawiamy znowu.
Jesteśmy cyfrowi, wymyśleni, istniejemy.
Kliknij na to małe okienko ze zdjęciem.
Zaproś mnie, zaczep.
Chcesz tego.
Zadzwoń gdy on wyjdzie.
Nie robimy nic, my nie istniejemy.
Koleżanka zawsze ma rację.
Mi już przeszło.
Ja już nie potrzebuję.
Ubierz się i jedź  do domu.
Uśmiechaj się, pomaluj paznokcie.
Będziesz do mnie pisać.
Nie przyjeżdżaj.
Zmień hasło, zmień hasło i
zapomnij.
A teraz śpij, śpij w kolejnym łóżku.

Zapachniały (2013)


Wystraszyłaś mnie
wystraszyłaś mnie brakiem
twojej postaci
nie było obrazu
była ciemność klatki
schodowej i tak dobrze
znany chłód kluczy
nie było  obrazu
był zapach i teleportacja
uciekłem
wystraszyłaś mnie zapachem
uciekłem 

Leżę (2013)



I to by było na tyle
czas już wyjść
i to by było na tyle
czas już odejść

nie udało się
zawsze się nie udaję
nie próbuję już
nie byłem

coraz rzadziej bywam
na mieście
nie mam ochoty
nie mam ochoty na
światło które znam
zamykam drzwi

nie otwieram
nie podchodzę bo leżę
nie dzwoni telefon
nie dzwoni domofon


nie wychodzę na miasto
nie idę do pracy
czekam na deszcz 
stoję w pokoju i patrzę

samochody i ptaki
ludzie idą we wszystkie strony
ja nie mam ochoty
nie czuję się na siłach

i jak tak patrzę to
niewiele wiem
i tak patrzę na to
martwe ciało
nie młode i nie stare

a mogłem zabijać

czy ten człowiek na dywanie
jest szczęśliwy
nie będzie padać
z kranu kapię
leżę 


teraz już się nie boję
nie płacę i nie czuję
ja to wszystko pierdolę
rachunek
rachunek
rachunek sumienia 

W oknach (2013)


Mamy  ósmy kwietnia i nie jest wcale ciepło.
Godzinę temu była północ.
Niedzielne ulice są rozkosznie puste.
Dawno mnie tutaj nie było.
Zapomniałem o kilku miejscach, a innych
jakby nie poznaję.
Nie pada, jeden kot na Warszawskiej i ten
moment, który za każdym razem wraca.
To uczucie gdy otaczają cie okna, okna
bez światła, które są jakby takie spokojne.
Chciałbym z nimi spać bo nigdy nie wydają
mi się samotne.
Okna, w których jarzy się światło, może
telewizora, lampki…
Zasnęli wtuleni i zapomnieli wyłączyć.
Zbyt mocne światło, pełne, złe o tej porze,
patrzy.  
Nigdy nie dzwonię do siebie domofonem. 

Okłamujesz mnie (2013)


Okłamujesz mnie kiedy wmawiasz mi, że to
już się działo, wydarzyło.
Okłamujesz mnie kiedy wmawiasz mi, że to
są rzeczy, które znam.
Nie znam tych rzeczy, miejsc, a jednak
jesteście z przeszłości.

Okłamujesz mnie tworząc przyszłość, której
nie będzie.
Okłamujesz mnie tworząc przeszłość, której
nigdy nie było.
To nie moja przyszłość i nie moja przeszłość,
a  jednak jesteście.

Okłamujesz mnie za każdym razem
tak łatwo.
Okłamujesz mnie za każdym razem
gdy masz na to ochotę.
Zawsze daję się nabrać na twoje
kłamstwa, a przecież jesteś mną.