Napotykam
taką jedną, nie ważne gdzie.
Rozmawiamy.
Tak się jakoś
ułożyło, że powtarzamy
swoje rozmowy.
Więc rozmowy
się powtarzają.
Powtarzają się
sytuacje i słowa.
Już od dawna
ze sobą nie sypiają.
Ona nie jest
wcale taka stara, a
ja jestem.
Czasami mnie
budzi, pisze do mnie.
Pisze z
telefonu męża bo on akurat
doładował konto.
Usuwa, usuwa,
usuwa.
Rozmawiamy
znowu.
Jesteśmy cyfrowi,
wymyśleni, istniejemy.
Kliknij na
to małe okienko ze zdjęciem.
Zaproś mnie,
zaczep.
Chcesz tego.
Zadzwoń gdy
on wyjdzie.
Nie robimy
nic, my nie istniejemy.
Koleżanka zawsze
ma rację.
Mi już
przeszło.
Ja już nie
potrzebuję.
Ubierz się i
jedź do domu.
Uśmiechaj
się, pomaluj paznokcie.
Będziesz do
mnie pisać.
Nie przyjeżdżaj.
Zmień hasło,
zmień hasło i
zapomnij.
A teraz
śpij, śpij w kolejnym łóżku.