Tej nocy
zabrałem aparat fotograficzny, ciężki
o kwadratowym
spojrzeniu.
Tej nocy
wiedziałem, że nie wykonam żadnej
fotografii.
Tej nocy
miałem też wódkę i sok pomidorowy
bez deszczu,
bez śniegu!
Tej nocy był
koniec grudnia i był też koniec
chodnika oraz
brak latarni.
Tej nocy
byłem na ławce i na pewno nie w
parku bo w
parku są latarnie i świecą dla
żywych.
Tej nocy się
nie bawiłem i powiedziałem ładnie
tak: SPIERDALAJ!
Tej nocy nie
miałem ochoty na ciebie, ciebie
i ciebie.
Tej nocy
byłem również na wielu ulicach
i znowu koty
nie ludzie i to tej nocy!
Tej nocy
jednak widziałem jeszcze
ślady
ludzi, pojedyncze świetlne manifestacje.
Tej nocy
byłem jakby niewidzialny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz