Tak jakby do
tyłu wszystko przodem zmierza bez szans na zmianę mimiki twarzy.
Podnosząc
długopis nie po to by pisać, kartkę z podłogi podnieść.
Zapalając
lampkę do towarzystwa.
A gdy ona
znudzi sie już twoją osobą pozostają obrazy na twojej ścianie.
Projekcja
świateł ulicy tak różna jak wysokość twoich rolet jakby w kinie.
I znowu
jakby do tyłu wszystko, wstajesz by zobaczyć twarz.
Twarz rozbita szybą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz